
W listopadzie 2017 roku, Edyta Górniak zaprezentowała światu singiel „Andromeda”. I choć kawałek odniósł umiarkowany sukces w stacjach radiowych, wokalistka zapowiedziała, że nie ma zamiaru wykonywać go na żywo. Przynajmniej na ten moment.
Edyta Górniak udzieliła wywiadu dziennikarzowi tabloidu „Fakt”, w którym odniosła się do swojej współpracy z producentem Donatanem nad singlem „Andromeda”. Utwór ukazał się jesienią 2017 roku, a lyric video odtworzono do tej pory blisko 5 milionów razy. Mimo tego, gwiazda wprost przyznała, że nie ma zamiaru śpiewać tej piosenki przez incydent do jakiego doszło w 2018 roku za kulisami festiwalu w Opolu. Edyta Górniak spoliczkowała wówczas producenta na oczach fotoreporterów po tym, jak ten złapał ją za pośladki.
„”Amdromedę” przestałam śpiewać. Naprawdę bardzo lubiłam ten utwór, ale po sytuacji w Opolu, całkowicie straciłam szacunek do Donatana. Poprzez to, ten utwór przestał mieć pozytywną energię. (…) Wiem, że fani bardzo lubią, domagają się tego utworu. Może upłynie trochę czasu i wrócę do niego. Na razie, „Andromedy” na pewno nie będę śpiewać” – powiedziała w rozmowie artystka.
Gwiazda zdradziła również, że współpraca z Donatanem nie należała do najłatwiejszych, gdyż nie ma on szacunku do kobiet i jest bardzo bezpośredni. Producent miał czuć się na przykład mocno dotknięty tym, że Edyta Górniak nie chciała zostawić mu swojego numeru telefonu.